A wszystko takie…
A wszystko takie… Już się ku końcowi wakacje miały Dróżką bieżał – człowieczek mały Na nóżkach 4. letniej Kasieńki Dobrane akuratnie sandałki Pospieszały do babci Marysieńki Dziwią się oczęta Takich ogrodów nie ma u nas… I tu, i tu kwitnące łany Mówią o nich z dumą gospodarze To nasze… tytoniowe lasy Nasze... jesienne ...