Ale nowina – limeryki ze... Szczecina
Ale nowina – limeryki ze... Szczecina Ale nowina, ale nowina Przypłynęły limeryki!!! Nie z... Ameryki Są polskie, są nasze Rodzime ze... Szczecina Pewna panna z Warszewa Nie umiała wcale śpiewać Raz w zapamiętaniu wyła bez ustanku Przeto nie zdążyła wsiąść na przystanku Przerażony autobus też zaczął jej zwiewać Krzyki niosły się aż po same Police Tak tłumnie skandowali wierni kibice PO – GOŃ NA – SZA!!! LEGIA WASZA! Wtem wyszła do nich, cud urody Natasza Bez mała wszystkim pobladły kraśne lice Na pewnej ulicy w Dąbiu nierzadko żmija syczy Tam zawędrowała paniusia z pieskiem na smyczy Cała w futrze z gronostajów Tak paradować lubiła nawet w ciepłym maju Kpina nie tyczy – osiedlowej blondynki, słodyczy... Raz Rysiek przemierzał Lasek Arkoński Na ścieżce dojrzał odcisk koński Na cześć znaleziska zarżał sobie szczerze Jakim cudem znalazło się tu zwierzę? Na występach był koszaliński„Koń Polski” Na wakacjach śliczna Man...