Ale nowina – limeryki ze... Szczecina


Ale nowina – limeryki ze... Szczecina

Ale nowina, ale nowina
Przypłynęły limeryki!!!
Nie z... Ameryki
Są polskie, są nasze
Rodzime ze... Szczecina

Pewna panna z Warszewa
Nie umiała wcale śpiewać
Raz w zapamiętaniu wyła bez ustanku
Przeto nie zdążyła wsiąść na przystanku
Przerażony autobus też zaczął jej zwiewać

Krzyki niosły się aż po same Police
Tak tłumnie skandowali wierni kibice
PO – GOŃ  NA – SZA!!! LEGIA WASZA!
Wtem wyszła do nich, cud urody Natasza
Bez mała wszystkim pobladły kraśne lice

Na pewnej ulicy w Dąbiu nierzadko żmija syczy
Tam zawędrowała paniusia z pieskiem na smyczy
Cała w futrze z gronostajów
Tak paradować lubiła nawet w ciepłym maju
Kpina nie tyczy – osiedlowej blondynki, słodyczy...

Raz Rysiek przemierzał Lasek Arkoński
Na ścieżce dojrzał odcisk koński
Na cześć znaleziska zarżał sobie szczerze
Jakim cudem znalazło się tu zwierzę?
Na występach był koszaliński„Koń Polski”

Na wakacjach śliczna Mania ze Stołczyna
Pokochała chłopaka z Kętrzyna
On coś kręci, on z przyjazdem zwleka...
Pomyślało tedy dziewczę – dłużej nie czekam!
Wnet uwiodła... sąsiada Murzyna

W centrum miasta menel Felek
Trafił rankiem na kilka butelek
Zagrzebał się w osiedlowym śmietniku
Ciekawy jesteś wyniku?
Znalazł akuratną gumę do... szelek

                                                                                    Zdzisław Skibicki maj, 2001 r.

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA