Trzygłów i inne - poezja Zdzisława Skibickiego

Dość hałasu Rozchylił się krzak Wyszedł szczeciniasty … zwierzak Żeby żyć Trzeba... gdzieś być I... ryć Dzik tu i tam lubi być Wychodzi na żer Po swój ulubiony „ser” Ryją odważnie Chrumkają Rozglądają się uważnie Dzik pobocze chodnika z darów czyści Nie zważając, że Promenadą... spacerują turyści Jesteśmy... nadmorską atrakcją Oceniają nasze zabłocone botki Pstrykają nam I z... nami w tle... fotki Magistrat przeżywa istne katusze Niefrasobliwi, głodni wrażeń kuracjusze Lekceważą zakazy, mają dobre dusze Podrzucają   To i to Tu i tam A my? - nam w to graj Mamy w mieście raj Strażników prawa Denerwuje... dzików sprawa Do lasu, do lasu wróćcie! W... świnoujskim kurorcie Ambarasu nie róbcie...                                  ...

Co, czemu, dlaczego? Huk Brzęk Łomot Zgrzyt Szczęk Raptem coś się zdarzyło... Smutek Rozpacz Lament Rozsypało się … czyjeś szczęście Na szczęście SZCZĘŚCIE … nie nasze Cisza Bezsens Nasłuchiwanie Czas w miejscu stanął?                         Ktoś tam komuś współczuł po czasie             Ktoś niechcący podszedł             Ktoś niespodziewanie odszedł             Ktoś nie zdążył na czas             Ktoś się złościł nawet po niewczasie Miłość posądziła o flirt niby niewinny Zaufanie straciło wigor i blask               ...

W szuwarach rzeki                                                      dedykuję rzece... Biebrzy Nadlatuje ważka Przez chwilę błądzi nad lustrem Widzi swoje odbicie Podoba się sobie...             Zaczęła rytualny taniec             Jej skrzydełka wirują szybko             Szybko, szybko coraz szybciej             Zdają się być suknią tańczącej białogłowy Chłopak uśmiechnął się do niej cieplutko Chciał wyciągnąć rękę Dać tancerce chwilę oddechu na... palcu Nie potrafił wykonać żadnego ruc...

                         Gońmy pędem na… Podlasie                         Osiąść w okolicach Białegostoku wielu marzy                         Tu od wieków bezkonfliktowo gości                         Prawdziwy... tygiel narodowości                         Obok siebie Ukraińcy, Białorusini, Żydzi, Tatarzy                            ...

PARASOLOWA GALA Kiedy na dworze mży Kiedy na dworze pada W przedszkolnej szatni Parasoli – cała gromada             Ten żółty w kwiatki             to   parasol Agatki Ten z wyglądu – stary zostawił przed chwilą Cezary             Ten wielce „ mądry ”   z równaniem → E= mc 2 słynnej Einsteina teorii to parasol Wiktorii Największy w esy , floresy to parasol Teresy             O, ten drugi – beżowy w stokrotki             to parasol ładnej Dorotki A ten – ze strażakiem, co pożary gasi Rym dziadku zachować musi Był kiedyś…   mojej mamusi Teraz chroni przed opadamid Główkę Basi – twojej wnusi          ...