W szuwarach rzeki


W szuwarach rzeki                                                     dedykuję rzece... Biebrzy

Nadlatuje ważka
Przez chwilę błądzi nad lustrem
Widzi swoje odbicie
Podoba się sobie...
            Zaczęła rytualny taniec
            Jej skrzydełka wirują szybko
            Szybko, szybko coraz szybciej
            Zdają się być suknią tańczącej białogłowy
Chłopak uśmiechnął się do niej cieplutko
Chciał wyciągnąć rękę
Dać tancerce chwilę oddechu na... palcu
Nie potrafił wykonać żadnego ruchu
            Woda była niesamowita – za ciężka!!!
            Omotała raptem ciało bez reszty
            Zaczęła dusić, dławić
            Trzciny uderzały w jego ramiona
Za co? za karę chyba...
Za... podglądanie ważki
W jej lubieżnym pląsaniu???
            Ważka uśmiechnęła się
            Zaczęła śpiewać
            Jej głos się zmienił nagle
            Ze słodkiego w natrętne brzęczenie
Czemu raptem skrzeczenie?
Niby skrzypienie, trzeszczenie...
Czemu na pożegnanie – skrzeki????
Pytanie pozostało bez odpowiedzi...
            Te dalej niby nic
            Niosły się rzewnie
            …w szuwarach
            biebrzańskiej rzeki

                                                                       Zdzisław Skibicki październik, 2011 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA