Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

I już po lecie...

I już po lecie... Ech, ech! Od zawsze tak było... W końcówce lata Jabłoniami – matkami targają   … zmienne, mieszane uczucia Ich dzieciaki w gałęziach ... rosną, rosną Nabierają rumieńców i wagi Przyrodzie nieobca tedy   – mieszanka Przeplata się i radość, i wicher, i smutek Listowia ze łzami w oczach … żegnają rumiane pociechy … odliczają dni wspólnego dojrzewania Czekają potulnie na... gospodyń wariacje Kiszone ogórki w koprowych sukienkach Zasypiają na półkach. w słoikach W konopnickiej – piwnicznej   izbie Śliwki grzecznie (nie pojmuję czemu) Rozpływają się w cukrowym uśmiechu W powodzi powideł Wpadają do szklanej pułapki Zakręcanej na gorąco pokrywką Winogrona tryskają melodią o lecie Liście znudzone wiatru podmuchem Zwiedzają zaułki krętych uliczek Pan Dokładny w zgrabne kupki je zmiecie Później w wory, do kubłów Targać nimi nie będą zamiecie Ze strączków, główek i makówek Wysypują się nasion zast...

Obietnice nieparlamentarne

Obietnice nieparlamentarne Słyszysz waśćko Słyszysz waść Jak się nachalnie przymila Wszelaka partyjna maść...??? Pozdrowienia ze Szczecina Co się od kandydackich próśb … nie (szczerych)* Na słupach, na ścianach I drzewach   u – gi – na... By dalej dobrze(a nawet lepiej) W Polsce całej się żyło Nie tylko o dobrobycie marzyło Pracuj dla niej, a nie tylko Chciej i... chciej *… nie(szczerych) – do wyboru                                                                                            ...