Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 1998

Wciąż i wciąż jak... wąż

Wciąż i wciąż jak... wąż Zastanawiasz się Co wynika I to nierzadko   Z faktu bycia Matką... akuratną                           Niepotrzebnie... O tym dobrze wiesz I to nie od dzisiaj...                         Nie wyrasta się nigdy z... mamusi             Tak to już chyba na tym świecie być musi! Mamusia każdej nocy W myślach – czuwa Nad twoim spokojnym snem Serce nie raz za to – pęka Gdy nie omija je... potknięcie             Spokój błogi za to powraca             Kiedy radośniej, inaczej brzęczy telefon        ...

Może wystarczy?

                    Może wystarczy?             Durny byłem…             Kiego licha się zgodziłem?             Po co tam wchodzimy             Całkiem się spocimy             Już się czuję podle             Nos cierpi… uwierają gogle             Czuję się jak ten pies             … co w upał szczeka             Podkusił mnie i jego bies?         ...