Idzie jesień, po niej zima…


            Idzie jesień, po niej zima…

            Bez różnicy...
           
            W piątkowy wrzesień
            Czy świąteczne niedziele
            Jesień, piękna  jesień
            Ma roboty wiele…

            Przedziera się przez lasy
            Rozsypuje pigmentów zapasy
            Rozdziela garściami ciepłe kolory
            Sypie na drzewa… całe wory

            Tu w lesie latem był – zakręt
            Tu była zwierząt – wydeptana ścieżynka
            W głowie macie zamęt?
            Łamigłówkę sprawiła wam liściasta pierzynka?

            Nie traćcie głów duże zwierzęta
            Nie traćcie główek ptaszęta
            Nie ma rady, tak co roku bywa
            Jesień kolorami spływa, spływa…

            Dalej wiatr konary ogołaca
            Liśćmi bezlitośnie targa, miecie
            Zdradza kryjówki – to się mu opłaca?
            Tej pracywiatru – widać nie chcecie…

            W grudniu, po południu chłód się wrzyna
            Otuli wszystko zimową pierzyną
            Nową, nieskazitelną śnieżną drożyną
            Podrepcze leśna zwierzyna

                                                                  Zdzisław  Skibicki  EŁK  grudzień, 1969 r.
                                                                              Dom Studencki  przy ul. Michała Kajki 4

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA