Zbliża się… mrozu fura


Zbliża się… mrozu fura

Uwaga, uwaga – nadchodzi!
Kto? Co?
Zima
Prawdę mówią? czy straszą?
Coraz większy mrozik – tuż, tuż!
Pytasz
Zima przyjdzie już, już?
To pewne?
Na bank?
No to my na komendę
Czapki, szaliki – włóż!
Profilaktycznie
Otul buzię, szyję, dłonie
I na cały głos  zawołaj
Od dziś – to właśnie ja
Mrozu się nie boję!
Choćby szczypał nie wiem jak
Nawet mocno, tak jak – rak
To i tak
            Mroziku – lubię cię!
Nie uwierzysz
            Bo i trudno przecież...

Mylisz się – wierzę ci...
           
            Gdy jest jeszcze lato
            To o tobie
            Już wtedy…
Nie dziwię się – zdziwionym
Takie zdziwaczenia... co tu kryć
Jesteś prekursorem nowego myślenia        
           
            Zacząłem – to dalej brnę...
Prawdę powiem, a co?
            Wtedy już nocą – zimę widzę
 I to o niej, bielutkiej – śnię

            Co ja z tym fantem
              począć mam?
            Nie wiem już sam
           Taki już jestem
            Mówią też o mnie     
              zimowy drań
Powiedzcie szczerze
            Podobam się wam???
                                                                  
                                                                                     Zdzisław Skibicki  styczeń, 1988 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA