Na kurki, na rydze...
Na kurki, na rydze...
Już ten pierwszy(jadalny), zdrowiutki
Wyrosły w jesiennym lesie
Mantrę uruchamia... znaną z dawnych lat
... grzybku, grzybku gdzie twój brat?
Co i raz sprzed oczu dłonią znoszę
… pajęczą misterną pracę
Przyznaję, za nią nie przepadam
Kiedy w trans wpadam i mantrę gadam
Nie
wybrzydzam... kurkami drobnymi
Niczym
rybak – okazuję pokorę
W koszyku
lądują tedy „gdaczące”
…
„złowione” co jakąś porę
Które grzyby częściej spotykam kurki czy rydze?
Pomarańczowożółte rydze jakoś rzadko widzę
Nie zdarza się nazbyt często ich spotykać
I o nie w lesie – niczym gapie... potykać
Pieprzniki
zwane potocznie... kurkami
Rosną jak
chcą, jak im wypada
A to
pojedynczo
A to
stadkami
Ewenementem nader
rzadkim bywa
Spotkanie obok siebie... kurki i rydza
Po sąsiedzku kapelusz w kapelusz
Ona –
żeńska – Ona, częstsza
On – taki
męski – On, okaz rzadki
Rozgadana kurka i milczący czemuś rydz
Oboje pod kapeluszami mają... blaszki
Nigdy nie słyszałem by ta mała gdakała
Przeto się łatwiej przed wzrokiem chowała
Mężniejsze rydze bardziej pasują do... flaszki
Z kurek dwojaka uciecha...
Albo zupa
kurkowa
Albo do mięsiwa sos, co rozaniela... nos
W
UPAŁTACH przy torach kolejowych
Pod
świerkowym żywopłotem
Ku uciesze
Skibickich i Zaradkiewiczów
Rydze
rosły pokotem
Tylko dwa wyjścia miały bidule
Albo
smażenie
Albo gotowanie z octem i... w słoiki potem
Przyznać
się nie wstydzę
Nic to, że (mam zastępczy) już nie sokoli wzrok
Okazy
zdrowia – rydze coś... rzadko widzę
Jakby co, to nie pogardzę i praktyczne wyjście znam
Z
przybrudzonymi mundurkami kurek radę sobie dam
Zdzisław
Skibicki wrzesień, 1993 r.
Komentarze