We dwoje na spacerze
We dwoje na
spacerze małżonce -
TERENI
Przed nami las,
w nim – różne drzewa
Brzozy wybielone
Wichurą garbate – sosny pochylone
Spoglądam jak teraz las się miewa
Na wierzchołki te – gdzie barwy jesieni
… niedawno były podbite zielonym latem
Rytuał
na spacerze… jednaki
Przytulasz
się mocno… do wiekowej brzozy
Tę
pierwszą prosisz o zdrowie żelazne, radosne
Tej
drugiej powierzasz – swe życie dorosłe
Unosisz głowę
Baldachim drzew wysoki
Przymykasz oczy
Szybuje gdzieś dusza…
Pod
stopami jakoś dziwnie
–
ziemia się rusza…???
Muzyka
ptasia
…
wibruje Ci w uszach
Jestem, jestem Tereniu
Powtarzam bezgłośnie
Cichość jak letnia mgła
I mnie po swojemu otula…
Wychodzę
wzrokiem w dal
Na niej
czapla siwa
Spowita
w mgły szal…
Zdzisław
Skibicki Trzygłów październik, 1999 r.
Komentarze