Ach, te dziwne chmury
Ach, te dziwne chmury
Płyną i płyną poszarpane
w miejscu nie ustoją
… rumaki oszalałe
Pociemniały, rozpruły się
… rzewnie płaczą
Wylewają morze łez
Jakieś dziwne te chmury
Nie chcemy ich!
Nie chcemy!!!
Od nieba po ziemię
… koncertowo
Ciekną mokre sznury
Wszystkich krawców tu skierować
Mają zaraz chmury
… pocerować!!!
I… o
dziwo
Jaśnieć zaczęło
Słonko błysnęło, musnęło
Coś… pokombinowało
I wstydliwie wyszło zza chmur
Łuk wielobarwnej tęczy
Wygiął sierp swój
Od ściany lasu po skraj pola
Patrz, patrz Żono ma!
Już znika – jaka szkoda…
Czemu uciekasz kolorowy pasie?
Wróć proszę – mostem bądź
Kraśna łowiczanko
Na nieba atłasie
Nie słucha…
Na horyzoncie znowu jesień
Ciemnieje
Idą bure ściany dżdżów
Oj, niebawem lunie
Całym niebem znów
Widać za rzadki był
… krawców ścieg
Zdzisław Skibicki Trzygłów listopad, 1999 r.