Esy floresy

E s y,  f l o r e s y…
A  było  to  tak
Gwiezdną  nocą
We  wsi  jednej
Mistrz  malarz – tęgi  mróz
Szyby  pędzlem  malował
I  to  niebywałym
Niezwykłym  jakimś…
            Nad rankiem
            Przed kurem 
            Ucieczką się salwował
Kto  MISTRZA  spłoszył?
Dlaczego  nie dotrwał?
Nie  dokończył  dzieła?
            Tu i tam 
            Lampy naftowe
            W okna rzucały blask
DNIAŁO
            Pod kuchniami
            Buchnęły jęzory
Powolutku, powoli
Spływała  finezja
Niepowtarzalne  floresy, esy
Obrazy – przerwanej  nocy
            W  izbach
            Coraz cieplej było
            W  oczach  okienek
            Nikły misterne prace…
Zza firanki wyjrzała gospodyni
Świt już widać blady
Przez… dziurawe szyby
            Za  oknem –  skurczony czyjś cień
           … drgnął
To malarza twarz!!!
MISTRZ się za głowę łapie
          
             Szkoda…
Z pracowitej nocki
            Tylko tyle masz
Nocny mistrzu nasz...                                                                                                                                                                                                         Zdzisław  SKIBICKI   luty,  2000  r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA