D ł u g a  fala  depolonizacyjnej  polityki

W  czasie  wojny – tej  drugiej

M A M A  z  J a n i ą  schowały  się

… w  stogu  siana

Ciemniało  z  minuty,  na  minutę

Na  jagłowskie  łąki  spadały  pociski

Fontanny  ognia  i  błota

… rozświetlały  mrok

W  środku  nocy  dobiegł  je  szwargot

Nie mogły już nawet i drżeć, i zanosić modłów

Do  gardeł  podskoczyły....  przerażone  serca

           

            Niemcy  metalowymi  prętami

            Nakłuwali  stóg –  metodycznie

            Przerażone dziewuszki wstrzymały  oddech…

Ścierwa… szukali – partyzantów  i  Żydów

Mimo  wrodzonej niemieckiej  perfekcji

Zabrakło im na szczęście skrupulatności

N I E   Z D O Ł A L I  PANIENEK  O D N A L E Ź Ć…

           

            Nazajutrz 

            Uskrzydlone 

            Przerażone

            Dotarły  do  swoich

Po  kilku  latach  M A M A  wyszła  za  swojego  EDZIA

Za... kamrata wzięła kochanej Leonardy brata

           

            Urodziła  czwórkę  dorodnych  dzieci

            Jednym  z  nich – zresztą  tym  PIERWSZYM

            I... najcięższym  wagowo – byłem  ja (niżej  podpisany)

Naziści  tamtej  nocy  spartolili  robotę…

Dzięki  temu… mogłem  się  urodzić

I  to  w  centrum  Europy – w… SUCHOWOLI

           

            Czasami  nachodzi  mnie

            Refleksja  taka  i  wrażenie

            Chyba  zrobili  to… celowo

Teraz  zgodnie  z  ich  planem (niemieckim)

Działam   na  szkodę – polskiej   kultury…?

                                                                                   Zdzisław  Skibicki   kwiecień, 2000 r.