Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2004

Kto nie twierdzi, że w Żerdzi...

        K to nie twierdzi, że w Żerdzi... … najpierw jak wszędzie – był koń Długo, długo później Wjechał i tu traktor dumnie Traktor – stalowy rumak Ten nie potrzebował już owsa Jemu nie burczało w… brzuchu Ten rozorywać zaczął pola wzdłuż i wszerz jak… grzech sumienie Na skraju Żerdzi   … po sąsiedzku kapliczka i przystanek i witają, i... żegnają Za szosą kolejna parka Remiza strażacka i obok – dołek W symbiozie dumnie od lat W parze… ogień i woda Do dziś sporym sentymentem ... darzą starsi – swój dołek Pamiętacie wbity pośrodku          – karuzeli kołek? Zimą – dołek, ślizgawką był nierzadko i... do księżyca Na niej kwiat młodzieży żył Do tej pory pozostał dla wielu … miłym wspomnieniem z... uleciałej tak jakoś młodości Ileż tu było też i –Tereni radości… Na przestrzał wsi biegnie ulicówka asfaltowym dywanem pokryta Zagroda, zagrodzie dziś nierówna rolnic...

Kto kogo zwycięży?

K to kogo zwycięży? Niedawno ucichł nocy gwar Usnęli wczasowicze… Zza węgrowskiej szosy Czerwona kula wytacza twarz Promieniami oświetla Hacjendy blaszany dach Od wschodniej strony Pod sosenką czarną Rozszedł się swawolnik Złociuchny rozchodnik Jaśnieje nowy dzień Bez mała wszyscy śpią Snem… „spracowanego” Drzewostan coraz to dłuższym pasem Kładzie cienie, staje – drugim… lasem Ku, ku! kuk! w leszczyny kieruj słuch i wzrok Tam się miesza kukanie z ptasim koncertem Trwa rywalizacja, że hej za płotem Obok jeszcze skrzeczenie kombinatorek srok Nim się pobudzą właściciele … Kozy p. A. Kuryłkowej za wygódką Potrząsają bojaźliwie bródką Dwie wytrzeszczają na coś oczy W głębi Liwiec zakolami Swe bystre wody toczy Po chłodnej, rannej rosie Hen – od   Starej Wsi   da się Księdza rozpoznać po… głosie Nad przydrożnym zajazdem „ Ostoja” Siadła na słupie klekotliwa rodzina Puszy się bociek i siostra dziewoja ...

Kowalskiej Warszawo

            K owalskiej Warszawo             Spod znużonej mej powieki             Widzę świat daleki               Śnię…                         W lipcu o 4.ej rano                         W różowiejącej od słońca stolicy                         Idę Księcia Janusza Mazowieckiego                       ...

POLSKO

         POLSKO          Do obrony interesów             Nawet obcych – gotowa             Wolna i polska, i... polna             Do wszystkiego zdolna                         Dla innych… też                         Z historią najdawniejszą                         Z historią najjaśniejszą                  ...