Bezwietrzny dzień 8. Maja

Bezwietrzny dzień 8. Maja                    GRZEŚKOWI

                                                                                                        szczęśliwemu wojakowi

Biało – czerwona 

Ty  nawet  nie  łopoczesz…

            Zadumałaś  się…

Wywiało  mnie  już  dosyć

Na  frontowych  wertepach…

            Symbolem – teraz

            Chlubą być – pozostało 

            Dla każdego z kraju Polan – Polaka

Innym niezmiennie – solą jestem w…  oku

            Po  co  ONA… biało – czerwona?

            Razi oczy

Było już tak… nie raz, nieraz

            Potrzebnaś – mówią, kiedy jest potrzeba

            Niepotrzebna tym, co już – zebrali chwałę

Tak było przed wielu, wielu laty...

            Pod Grunwaldem, 1410 r. powstrzymaliśmy w sojuszu z Litwinami

            … butnych, zachłannych braci zakonnych z... krzyżami na płaszczach

            VICTORIA 1683 r. pod Wiedniem – nad modrym Dunajem

            … męstwo husarzy odsunęło od Europy groźbę osmańskiej niewoli

Zasłynęłaś CUDEM nad WISŁĄ w 1920 roku

stanęłaś na drodze pochodu czerwonej zarazie

… pochodu na zachód z czerwonym sztandarem

            sztandarem nowego… ateizmu i komuny

W obronie angielskiego nieba – nad Kanałem La Manche w 1940 r.

            Monte Cassino 1944 r. żołnierze gen. Andersa otworzyli drogę na Rzym

            wielu bohaterom spod znaku biało - czerwonej, zamknięto ojczyste strony

            w kraju ojców zaczął się panoszyć na dobre – stalinowski terror...

            60. lat  temu – nad Sprewą w  majowym  Berlinie

            Na… pokojowych misjach – ostatnimi laty

            W ramionach  Eufratu, Tygrysa

            W nieprzyjaznym Afganistanie

Po  prestiż – latały  kontyngenty?

Czy tylko uznanie???

             Powiedz ile  jeszcze  czasu  –  minie...         

             Kiedy to i polskie imię najzwyczajniej

             Równo  z  innymi  zasłynie?

Czyż  tylko  dla  walki… przyszło  żyć?

A  ze  stołu… to

Nie  zbierać  już  i  nigdy,  i   nic…???

                                                                                                Zdzisław Skibicki maj, 2005 r.