BĘDZIE TROJE NAS…
BĘDZIE
TROJE NAS…
Mówię do WAS Mamo, Tato
Najszczęśliwszych w świecie
To nic,
że mnie gniecie…
Kilka badań USG wskazało
… na słabiutką płeć
To
i dobrze, co?
Chcieliście dziewczynkę
mieć…???
To
nic, że nie mogę wyprostować długich nóg
To
nic, że coraz mniej wygód
Kolory Mamuś roztaczasz mi
Czuję Twą matczyną dłoń
I głos cieplutki dociera doń…
Popatrzcie
kochani i za
to już WAS
kocham
…
jak nikt w świecie tyle nakupionych rzeczy mam
Ile szuflad przepastnych – w komodzie
Tyle ciuszków w aktualnej modzie…
Będę
strojna, będę mądra
… jak Ty Mamo ma!
Nie jestem jeszcze wyszykowana
Cierpliwie poczekajcie na mnie
… do rana
monologu Haneczki wysłuchał dziadek Police, 24. 07. 2005 r.
Zmieniam zdanie, wytrwałości!!!
Rano w POLICACH… nieciekawie
Niech się nikt nie złości…
I tak to nam Hanusia czekać kazała
Dopiero TELEEXPRESS
… o
17. ej obejrzeć zamierzała (urodziła
się... 17. minut wcześniej)
Zdzisław Skibicki SZCZECIN,
poniedziałek 25. lipca 2005 r.
Komentarze