DAMA – dusza… spod KAPELUSZA
DAMA – dusza… spod KAPELUSZA
BIELICKA dość często powtarzała
Jestem Hanka - kosmopolitanka
Rodowita ze mnie
warszawianka
… ale urodzona w Łomży – nad Narwią!
Cała i werwą była, i żyła… rewią
Estradowa
– Pietrusińska Dziunia
Publikę
Mówiąc
gładko
…
zagadywała
Ze śmiechu pękających
… u stóp miała
Cały
świat bez mała
Znała
Wszędzie
była
Za
oceany fruwała
Na spotkania przychodzili
I starsi, i… młodzi
Na
stojąco witał i dziękował
Młodzieży
kwiat
Jej monologi
Też
rozumiał i to jeszcze jak
Pokolenia
szły i… odchodziły
A ONA TRWAŁA
Trochę
czasami narzekała…
Nie
mam się już z kim bawić…
Odeszły
koleżanki nie tylko z podwórka, klasy…
Pytała przeto siebie
Chyba… jestem stara?
Grała
w teatrze, filmie
Dalej
była i była
Gadała
i gadała…
W monologach była sobą – cała
Miss polskiej estrady
Zawsze frekwencję miała
Po
Dniu Kobiet
Powędrowała
BIELICKA DZIUNIA
Do
swojego Piotrunia
Do Boga – Pana
Do… przyjaciół – jak na ziemi wokół
W
biegu ciągle…
Czasu
nie miała
…
na przygotowania
Zawsze – jak rycerz
W pełnym rynsztunku w... kapeluszu
Rozgadana… lekko zachrypnięta
Odeszła tak
szybko… jak i
mówiła
Jakim wieńcem było zwieńczyć JEJ drogę???
NAJTRAFNIEJ... KAPELUSZEM
… z różowych i białych goździków
W
podzięce TAKI
Przykrył
MISTRZYNIĘ SŁOWA
W pamięci naszej
Pozostaniesz CAŁA TY
… TRAJKOTKO
NARODOWA
Zdzisław Skibicki 21 marca 2006 r.
Komentarze