D y l e m a t y r u d e j l i s i c y nie tylko w Trzygłowie (ale i… całej okolicy)
D y l e m a t y
r u d e j l i s i c y
nie tylko
w Trzygłowie
(ale i…
całej okolicy)
Nie trzeba nam było
uczonych wykładów
Prawdą raczyła –
ciotuchna Gertrudy
Do… zamiatania śladów
W spadku
mamy przecie… ogon rudy
Chociaż wszyscy
mnie ochrzcili szczwana
lisica
To
nie będę ludzi
gryzła jak... wścieklica
Jak bywa naprawdę teraz opowiem wam
Gdy
zapada nocy mrok
Wśród śmietników
pewny mam krok
Węch
dobry mam
Po
osiedlu biegam i tu,
i tam
Nie
ot, sobie tak
… tylko tam
Gdzie wyczuwam
mięsa smak
W mrocznych norach,
w polu – za garażami liski śpią
Często też jak
wiecie głodne są…
Gdybym głodziła
dzieci swe
Jak nic, ludzie potępiliby mnie
Wybór więc
ma – jak widać i rudy
zwierz
Nienadzwyczajny,
raczej byle jaki…
Żeby żyć
Musi krążyć
Musi węszyć
Musi także – coś zjeść
A wy czyhacie nie
raz na naszą cześć…
Niech i
u was zagości
… krzta mądrości
i litości
ZDZISŁAW SKIBICKI
Trzygłów czerwiec, 2007 r.
Komentarze