L I P C A – 21. dzień
L I P C A – 21.
dzień
Paskudny od rana
żadnego na niebie
…barana
Błyśnie słońce?
schowamy się w cień?
Płonne nadzieje…
Chmurzy się…
i już, już
Krople deszczu
bach, bach!
uderzają
w lica jasnych blach
Co tu robić, co tu ro…
w taki dzień?
Człowiek
na posłaniu leży
a to książki czyta,
a to w karty gra
W poniedziałek
tak się składa
z woli nie własnej
… nicponiem
Już i prawy i lewy boli bok
Cały dzień
… człowiek leń
Nudzi się… jak mops
wałkoni
pociągając z Dojlid – złocistego
… żubra rogatego
Czterołapa Bryza
w niepogodę
nie ma zwyczaju
… nosić obuwia
Czy to w głowach,
czy to w nogach
czarna suka
ciepełka szuka
Gdzie kto śpi
tam i jej,
ciepłolubnej
już się pewnie coś
śni…
Po nabrzmiałych igłach
świerków
liściach brzóz
i sosen
struga deszczu
spływa
kapu, kapu! kap!
Człowiek – cud
natury
woli przestrzeń
… zieleń
wędrujące chmury
niźli zachwyt –
drewnem
w pokoju na
ścianach i suficie u góry
O, przerwał! – nie pada…
Na długo???
z nadzieją – zapytać wypada
Ten widać ma swoje
plany
względem nadliwieckich działek
w… „lany
poniedziałek”
Uciecha prysła
… jak bańka mydlana
Znowu i znowu
gada i gada…
Człowiek częściej
do stołu siada
Przez płot
spogląda
… do sąsiada
Za oknami,
za schodami
w głębi – w ogrodzie
dalej
pada, pada…
Każda kropla gra
muzykalne słychać
i do, i re, i mi, i fa…
Mokra trawa
mokry dzień…
Człowiek leń
Wolę ciepło!!!
Wolę nawet pracę
Wolę... cień
niźli
taki... mokry
dzień
Zdzisław Skibicki Borzychy,
2008 r.
Komentarze