Na wodnym torze
Na wodnym torze
Wieczornym rejsem – do Żeglugi
Prując wody lico pełne werwy
Zmierzają i… papieskie „SERWY ”
A kaczki, łabędzie na wodzie?
Nihil
novi – w dobrym humorze
Suną ku nim fale – jedna za drugą
Nie działają pływaczkom na nerwy
Lubią darmowe… bujanie
Mało kto nas odstrasza
Ale,
ale
Mamy też i swoje żale…
Uległą bywa – bo niekiedy musi
… płetwonoga flota
Ustępować musi? – zdarza się czasem
Choć ma tyle...
U – wa – ga !!! z turystami
nadpływa brat
Dominuje wielki – ustępuje
maleńki…
Na bok! odskok zróbmy na chwilę
Taka już dola nasza…
Kwa, kwa, kwa!
Odbija się w spalonym młynie
Wrócimy, jak nas minie…
O, na brzegu dokarmiają
Płyńmy, fruńmy! – kierunek Błonie
I tak nie raz dzień cały
To rejsowe płyną statki
To gondola
To kajaki
To motorówka… rzekę młóci
Nie dość już wam harców?
Dziwota? przecież każdy pytać może
Nie miejcie nas za jakichś starców
Poczekamy dalej w pokorze…
Wieczerzeje
Patrzcie, patrzcie!
Popływali wszyscy sobie…
Nie ma
nikogo na torze
Wreszcie – cały akwen nasz!!!
Dzięki Ci Boże…
Słyszysz to co ja?
To i ptactwo
…
po ludzku dziękować może???
Zdzisław Skibicki Augustów, lipiec 2009 r.
Komentarze