Grzybobranie


Grzybobranie

Budzik zerwał na równe nogi nas
Więcej niż chwila przygotowania
I byliśmy gotowi do drogi w las
            Selekcjonować swoje zbiory
            Bez zbytniej tam ekscytacji
            Od tej pory tylko dobre humory!
Już w lesie, już w... Truskolesie
O ho, ho... widać zacumowane auta
Stoją obcy i kolesie
            Stanęliśmy obok drogi
            Ależ  wysyp... grzybiarzy!
            Dziś zbiór może być ubogi...
Tu i tu, i tam... na razie maślaczek
Coraz głębiej zasysał nas kolorowy las
Na każdego kolejnego mam smaczek
            Czemu się do mnie zbliżasz?
            Idź swoim torem!
            Już nie tak mało w koszyku masz...
            Czemu się do mnie pchasz???
Relaksu minęło godzin prawie trzy
Mieliśmy bez mała pełne kosze
Każdy dumny jak paw na swój patrzy
            Tradycji musi być zadość na... pieńku
            Teraz zasłużone śniadanie
            Bez pośpiechu... pomaleńku
Każdemu wypadło – kanapek pysznych po dwie
            Kiedy tu  znowu wrócimy?
                        Kto to wie...?
            Kto to wie...?
                                                                         Zdzisław Skibicki wrzesień, 2011 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA