Kto to odgadnie...
Kto to odgadnie...
Czy o tym wiecie?
Poświęcam DANUSI
Czy sprawy nie zdajecie?
Tadzikowej Paniusi,
Jak to się dziwnie
plecie
która odeszła
… w tym naszym, kochanym
alfabecie
do Tatusia swojego i Mamusi
Niby zwyczajnie po sąsiedzku:
r, a po niej s
Jedna i druga taką
sobie... niewinną spółgłoską
Gdzieś tam w oddali, w tej
samej chwili
Och, och! … okrzyki i RADOŚĆ,
radość – szalona
Na świat przychodzi dziecię –
po swojemu już kwili
A tu się dobija dla
przeciwwagi SMUTEK... jak na złość!!!
Lepszym byłby... będąc
tylko pogłoską
Ktoś się gdzieś raduje – boki zrywa
Gdzieś zrozpaczonym... KOCHANIE się zmywa
Tu i tam we łzach rodzina pływa
Tak to na tym świecie jednym i drugim bywa
Od zawsze literki te były,
są i będą... sąsiadkami
Darzone przeto różnymi
sympatiami
RADOŚĆ i SMUTEK
są niby tylko... wyrazami
Jak radosnymi to tak!
One często na opak – bywają smutnymi
… wtedy to nam oj, oj
nie w smak!!!
Tak to bywa na tym ziemskim
padole
… różne są ludzkie dole
A co na to życie – nierzadko paradoksalne???
Życie twierdzi, mam lico... normalne
Póki co przecież toczy się dalej
Mówi o sobie w pierwszej osobie – taka jest rzeczy kolej
Znowu ni stąd, ni zowąd pada
gdzieś pytanie
Kto bez bojaźni odpowie na
nie?
Kto je odgadnie?
Komu RADOŚĆ przypadnie?
Kto w SMUTKU z torów... wypadnie?
Kogo zły los dopadnie?
Uszy, mózg świdruje ta
wyliczanka
Która dziś zawita...
koleżanka?
Na kogo teraz wypadnie
… na tego bęc!!!
Ze strachu można pęc...
Lepiej tedy nie znać ni dnia,
ni godziny
… z prostej zresztą przyczyny
To straszne
… znowu nie zasnę!!!
Zdzisław Skibicki
niedziela/poniedziałek
27/28 października 2013 r.
Komentarze