Ot, taki zwyczajny ja
Ot, taki zwyczajny
ja
Odwracam twarz od złych wizji
Nie ulegam proroctwom
Z uporem maniaka z izby wymiatam
Dąsy, kąśliwości i bajer durny
Umiem po latach jako tako żyć
Odróżnić dobro od fałszu
Z uporem cwaniaka chcę i chcę wierzyć
W usłużne(jakby co) wsparcie w marszu
Tu i teraz ot, takim jestem – jednym z wielu
Zwykłych, przeciętnych ludzi
Ośmieliłem się żyć (innym i sobie)
Może i wbrew z uśmiechem na twarzy
Mam lat, już niestety grubo więcej, nie naście...
Doprawdy szkoda czasu na wojny PO – PiS – u
„Dzięki... nim właśnie”
Cenię aż nadto, bez gierek i wojny – byt spokojny
Nie jestem herosem przyszłości
Ani też nie chcę zbyt wiele
Najmilszym byłby na pojutrze czas bliskości
W kontaktach z prawdziwym przyjacielem
Biegnąca chwila zwija się jak żmija
Usuwa się dzisiejszy dzień
Nieubłaganie i kolejny mija...
Na taflę jeziora rogal rzuca swój cień
Staram się wierzyć, że ten świat
To otoczenie będzie mi sprzyjać
A los da przeżyć niejedno dobro
Temu wykorzystuję wiatr – żagli nie zwijam
Czuję wiatru tchnienie – ja się doprawdy...
Zdzisław
Skibicki maj, 2015 r.
Komentarze