O jednym takim, co to...


           
        O jednym takim, co to...
            M a r z e c
            Bywa i nie bywa
            Miesiącem
            Naszych westchnień, naszych marzeń...
                         Mieszaniną bywa i (to nierzadko)
                         Zresztą jak to w... marcu
            A to – bywa już czasem zieleniejąca, radosna pora
                        A to  śnieg i trudniej dzieci zewlec z dwora
            A to – jeszcze z katarem... nieprawdziwa wiosna
                        No bo jeszcze odejść nie chce z... grypą zima
            A to… smutek patrzy na świat przeszklonymi oczyma
                        A to  radość nie ma dość i złość, i na poły trzyma
            Bo długie wyczekiwanie potomka i... narodziny!!!
            Bo różnie czczony, bo świętowany Dzień Kobiet
            Bo Imieniny i życzeń serdecznych moc!
            Bo Urodziny i gromkie 100. lat, 100. lat!!!
                        To przyjęcia prezentów
                        To pożegnania miłych gości
            Bywają twarze rumieńcem oblane
            Bywają i smutne... zapłakane, zatroskane
            Bywa pospołu i radość, i... nieutulony płacz
            Płyną   tedy  odmienne   łez   strumienie...
                        Inne te nieodłączne narodzinom kiedy – gratulacje przesyłamy
                        I te smutne, nieodłączne odchodzeniu – kondolencje składamy     
            I pomyśleć to wszystko w jednym garncu
            w zimowym przeważnie, albo iście... wiosennym marcu
                                                                                   
                                                                                                      Zdzisław Skibicki  marzec, 2011 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Raport po… dekadzie

HISTORIA TRZYGŁOWA W KOLEJNYCH DNIACH DATACH I FAKTACH SPISANA